
Szanowni Państwo,
Ponad ćwierć wieku minęło od czasu, kiedy jeszcze jako uczeń i ministrant miałem możliwość po raz pierwszy obejrzeć kronikę naszej parafii. Pamiętam, że widok starych fotografii, rycin, oryginałów kościelnych dokumentów pisanych po łacinie zrobił na mnie wówczas ogromne wrażenie. Moje zdziwienie i ciekawość budziły nie tak rzadkie jeszcze wtedy tabliczki nagrobne pisane cyrylicą na naszym parafialnym cmentarzu. Intrygował napis na ścianie kościoła „Boże chroń Polskę, Ruś i Litwę”. Lektura kroniki rzucała nowe światło na miejsca, które mijałem w drodze do nieistniejącego już dziś budynku szkoły czy do kościoła. Domy, w których mieszkali carscy celnicy, dworzec kolejowy, dawny hotel, budynek straży pożarnej, celnica, popiersie Tadeusza Kościuszki. Wtedy byli jeszcze wokół mnie naoczni świadkowie części opisanych w kronice wydarzeń. Wsłuchiwałem się w opowieści cioci, która pamiętała doskonale przedwojenne oblicze Maczek. W jej relacjach obecne były jeszcze wspominki z czasów zaborów, które ona znała z przekazu swoich rodziców.
To wtedy też usłyszałem z ust mojego Taty opowieść o tym, gdy jako kilkuletni chłopiec oglądał rozbiórkę maczkowskiej cerkwi i ekshumację pobliskich grobów. Historie nieistniejących już budynków, które jako dziecko pamiętał z uszkodzeniami spowodowanymi działaniami wojennymi, opowieści o ludziach, którzy kształtowali w latach powojennych obraz Maczek. To wszystko budziło moją ciekawość. Powoli sam też zacząłem odkrywać niezwykłą historię i wielokulturowość naszej dzielnicy.
Przez wiele lat z nostalgią wspominałem tę moją pierwszą lekturę parafialnej kroniki, a dziś wraz z kolegą Tomaszem Kowalem mamy przyjemność ją Państwu zaprezentować. Oczywiście w wersji cyfrowej, jak przystało na współczesne czasy. Wystarczyło kilkanaście godzin starannej pracy, aby przenieść dziesiątki lat naszej historii na nośnik elektroniczny. Zdjęcia miejsc i osób, których już nie ma wśród nas, możemy teraz obejrzeć na zamieszczonych tu skanach. Chcę serdecznie podziękować księdzu proboszczowi Krzysztofowi Szybalskiemu, który przychylił się do mojej prośby i udostępnił kronikę. Życzę Państwu przyjemnej lektury i pasjonującej, nostalgicznej wycieczki w czasy świetności Maczek.
Zdjęcia komunijne
Pierwsze zrobione są w roku 1930, ostatnie w 1995. Życzymy miłego przeglądania.














